Polska jest jednym z najmocniej dotkniętych skutkami suszy krajów w Europie. To efekt nie tylko zmian klimatycznych, ale również braku strategii retencyjnej. Wystarczy spojrzeć na dane, które pokazują, że w naszym kraju łączna objętość wody zmagazynowanej w zbiornikach retencyjnych odpowiada zaledwie 6 procentom objętości średniego rocznego odpływu rzek. Pisząc prościej: aż 94% wody opadowej się w Polsce marnuje, spływając prosto do Bałtyku. Narodowy program retencji przerzuca sporą odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu na gospodarstwa domowe i rolne, które powinny zacząć gromadzić deszczówkę we własnym zakresie. Same zbiorniki to jednak za mało. Aby móc powtórnie wykorzystać zmagazynowaną wodę trzeba zainwestować w odpowiednią pompę do deszczówki. Jaką wybrać? Podpowiadamy.
Powód jest bardzo prosty: taka pompa umożliwia efektywne i komfortowe zagospodarowywanie pozyskanej wody deszczowej, zwłaszcza tej, którą magazynujemy w zbiorniku podziemnym. W takim przypadku ręczne wypompowywanie wody nie dość, że byłoby bardzo uciążliwe i czasochłonne, to jeszcze mogłoby skutkować tym, że część wody nigdy nie zostanie powtórnie wykorzystana. To z kolei spowodowałoby rozpoczęcie procesów gnilnych, a tym samym brak możliwości zastosowania takiej wody np. do podlewania ogrodu.
Pompa do deszczówki pozwala szybko i bez wysiłku wypompować całą zawartość zbiornika. Tak pozyskaną wodę można następnie wykorzystać czy to do podlewania, czy uzupełnienia poziomu wody w stawie/oczku wodnym, czy nawet do celów roboczych – np. umycia samochodu, elewacji budynku, chodników etc.
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla inwestorów posiadających pojemny zbiornik na deszczówkę jest zbudowanie systemu automatyzującego powtórne wykorzystanie nagromadzonej wody. Jego sercem będzie oczywiście pompa do deszczówki, którą następnie podłączymy do instalacji nawadniającej, zyskując tym samym możliwość praktycznie darmowego podlewania ogrodu.
Pompy zatapialne wydają się być idealnym wyborem do wypompowywania wody deszczowej. Są niedrogie w zakupie, bardzo łatwe w obsłudze, a przy tym parametry nawet podstawowych modeli powinny być w zupełności wystarczające do obsługi przydomowych zbiorników na deszczówkę. Pompy takie posiadają również fabryczne zabezpieczenie przed pracą na sucho w postaci pływaka, dzięki czemu nie trzeba na bieżąco kontrolować, czy urządzenie jest zanurzone w wodzie.
Warto dodać, że na rynku są dostępne różne rodzaje pomp zatapialnych, w tym takie, które bardzo dobrze radzą sobie z wypompowywaniem zanieczyszczonej wody – co w przypadku tej znajdującej się w zbiorniku podziemnym jest dość prawdopodobne (liście, odpady roślinne etc.).
Wadą pomp zatapialnych jest natomiast dość uciążliwa obsługa i konserwacja oraz ograniczone możliwości w zakresie zbudowania w oparciu o nie w pełni zautomatyzowanego systemu odzyskiwania i ponownego wykorzystania deszczówki.
To bardzo dobra alternatywa dla pompy zatapialnej w sytuacji, gdy zależy nam na stworzeniu bezobsługowego systemu zagospodarowywania wody deszczowej. Pompy samozasysające w większości są przystosowane do tłoczenia wody z głębokości do 8 metrów, natomiast modele firm ESPA i Pedrollo nawet do 9 metrów.
Decydując się na zakup pompy hydroforowej do deszczówki trzeba pamiętać, że ma ona dość ograniczone możliwości w zakresie tłoczenia wody na znaczne odległości. Więcej o zaletach i wadach pomp samozasysających można przeczytać w innym artykule na naszym portalu.
Takie rozwiązanie ma sens wyłącznie w sytuacji, gdy dysponujemy bardzo pojemnym zbiornikiem na deszczówkę (np. zbiornikiem retencyjnym) i oczekujemy wysokiej wydajności w zakresie jej tłoczenia na powierzchnię.
Wówczas najlepszym wyborem będzie właśnie pompa głębinowa do studni kręgowych, która może pracować zarówno w pionie, jak i w poziomie. Tutaj bardzo dobrze sprawdzą się pompy Omnitech oraz Omnitron Automat.
Jeśli natomiast dysponujemy stawem, z którego woda miałaby zasilać deszczownię, to najlepszym wyborem będą pompy głębinowe firmy Belardi, na przykład model 6V112.